W święta jak pisałam byli rodzice, więc bardzo dużo się u nas działo, nie tylko podróżowaliśmy po Hiszpanii, ale również robiliśmy wielkie metamorfozy w domu, więc mało pisałam. Krzyś pomógł w ekspresowym przygotowaniu świąt i zrobiliśmy między innymi mazurka makowo-pomarańczowego. Z Polski dostaliśmy super dodatki - ręcznie malowane i wyklejane jajeczka - prawdziwe działa sztuki i wełnianą owieczkę. Masa pomarańczowa - trochę jak...
Przed samymi świętami przyjechali do nas rodzicie i zrobiliśmy objazdową wycieczkę. Zwiedzaliśmy zabytki, uczestniczyli w procesjach i oczywiście próbowaliśmy regionalnych potraw. W Toledo w konwencie San Antonio de Padua kupiliśmy toledanas - czyli ciasteczka optycznie przypominające nasze polskie pierożki, ale w smaku zupełnie inne, pieczone słodziutkie kruche ciasteczka, z nadzieniem. Jak chcecie spróbować załączam przepis w języku hiszpańskim. A w drodze powrotnej w...
Bardzo lubię jedzenie ze świeżych, lokalnych produktów. Wołowina w Hiszpanii jest bardzo dobra, a do tego sezonowe warzywa i oliwki wystarczają, żeby danie było na prawdę smaczne. Na talerzu gulasz wołowy na czerwonym winie z bakłażanem, cukinią i oliwkami dla podkreślenia smaku. Lubicie gulasz? Bo ja bardzo :) Na koniec zdjęcie bardziej malownicze niż reklamowe, z efektem bokeh. Które wam się najbardziej podoba? Ja...