Almogía - prawo Murphiego

czwartek, czerwca 15, 2017

W ten weekend klub Los Peluqueros zorganizował wyścig na górkę, na której normalnie "trenujemy". Chcieliśmy wziąć w nim udział w tym roku, bo są to zawody "na podwórku". Rano włączyliśmy strave na telefonach, ale u Krzyśka aplikacja nie mogła złapać sygnału GPS. Zatrzymaliśmy się, żeby to naprawić i wróciliśmy do rozgrzewki.


Na podjeździe bardzo cierpiałam, ale nie poddawałam się i walczyłam. Nie mogłam powiedzieć ludziom, którzy mnie wpierali, że dziś nie jest mój dzień. Chłopak, który jechał przede mną co minutę, albo i częściej, odwracał się i krzyczał "Dawaj! Jedziesz! Możesz!" Na końcu odpadłam, ale i tak bardzo mi pomógł, tak że miałam swój najlepszy czas - około 18.30. Bardzo dziękuję. Wiecie dlaczego mówię około? Bo moja strava nie zapisała nic a nic.


Najlepsi mężczyźni zrobili coś niemożliwego, zeszli z czasami poniżej 15 minut, zwycięzca miał 14.32. Dla mnie to rezultat rowerzysty lotnika. Krzysztof śmiał się, że po podjeździe, zajął czwarte miejsce, ma dziesięciu nowych ludzi śledzących jego profil na stravie ;)


Wczoraj chciałam jeszcze raz zrobić ten sam czas lub nawet go poprawić z pomocą Krzysia, który jechał przede mną, ale za każdym razem jak zmieniał rytm to odpadałam i próbowałam gonić, a jak puszczał korby to byłam już obok. Na końcu, gdzie się już wypłaszacza, byłam tak zmęczona, że nie miałam siły przyspieszyć i skończyłam z czasem 19.30. Muszę się poprawić, bo nie każdy będzie jechał moim tempem krzycząc i motywując. Krzysiek zrobił co mógł, ale ja byłam bezsilna, zarówno mentalnie jak i fizycznie, więc nie dałam rady. Przykro mi.

Na domiar złego aplikacja zachowała się bardzo dziwnie i nie pokazała rezultatów. Są na stronie, ale nie ma ich na feedzie. Nie rozumiem tego.


Dziś chciałam powalczyć trochę sama ze sobą, zarówno psychicznie jak i fizycznie więc pojechałam w górki przy Maladze. Podjeżdżałam na królową (la Reina) z dwóch stron. Bardzo dużo siedzi w głowie, dlatego niezmiernie ważne jest myśleć pozytywnie, wtedy wszystko przychodzi łatwiej.


Strasznie dziękuję wszystkim, którzy mi pomagają i wierzą, że dam radę, bez waszego wsparcia nie mogłabym zrobić tych wszystkich rzeczy które ostatnio robię :)


Więcej zdjęć z imprezy na zakończenie  w galerii.

You Might Also Like

0 comments

Popularne Posty

Ja na Facebooku

Flickr Images